poniedziałek, 30 września 2013

Kamieniarz Rokossowski

Artykuł w ostatnim Nowym Kamieniarzu mnie zaciekawił. Krzysztof Skolak przypomina o kamieniarzu Himilsbachu. Ciekawy był człowiek. Przypomnijmy jednak sobie o największym z kamieniarzy - Konstantym Rokossowskim - (ur. 21 grudnia 1896 w Warszawie, zm. 3 sierpnia 1968 w Moskwie) – żołnierz, polski i radziecki dowódca, Marszałek Polski oraz Marszałek Związku Radzieckiego, dwukrotny Bohater Związku Radzieckiego, Poseł na komunistyczny Sejm RP I kadencji, Wiceprezes Rady Ministrów PRL (1952–1956), Minister Obrony Narodowej RP i PRL (1949–1956), Wiceminister Obrony ZSRR (1958–1962), deputowany do Rady Najwyższej ZSRR II, V, VI i VII kadencji.


Generalnie kawał drania, ale o jego rzekomym epizodzie kamieniarskim układano wiersze, wmawiając poddanym, że brał udział chłopina w budowie mostu Poniatowskiego w Warszawie.

Most Poniatowskiego
Kamieniarska robota, 
robota w upartym granicie. 
Granit się w pięściach pali 
a czujesz - twardy jak życie. 

Kamieniarz Rokossowski 
śni o kamiennych miastach, 
śni zielone dzielnice 
wykąpane w gwiazdach, 
o Warszawie, stolicy 
robotniczych serc. 

Kamieniarz Rokossowski 
serce wmurowałby w ten most. 
Pod wielkim czerwonym sercem 
okręty szłyby w noc. 

Kamieniarska robota 
twarda jak granit
a w młodych, żelaznych pięściach 
rewolucyjny dynamit. 

Niedługo już wolny oddech 
dławić nam będzie car. 
Towarzysze, otwierajcie serca, 
niech z nich wybucha żar. 

Niech ponad trony płynie 
nasz sztandar z pieśnią razem. 
Naprzód, rewolucjoniści! 
Naprzód, kamieniarze! 

Co dyskusja o kamieniarstwie, zawsze się przywołuje Himilsbacha, a o Marszałku cisza... 

źródło - wikipedia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz