poniedziałek, 23 września 2013

Gdzieś w Polsce

W ramach krajoznawczego objazdu trafiam nieraz na ciekawe lub "ciekawe" prace w naszej tematyce. Na północy kraju trafiłem na remont głównego placu w mieście. Z racji konieczności wyjścia z samochodu lewym kątem oka popatrzyłem sobie jak to się robi w kraju, a jak nie powinno się robić. 
Plac ma zostać przykryty kostką 8/11 z granitu szarego, czerwonej vangi i bazaltu, na środku placu powstały pewne konstrukcje z bloczków betonowych, które zostały oklejone szarym chińskim kamieniem. Średnio rozgarnięty obserwator znajdzie wiele wad i niedociągnięć. Oto kilka z nich.
Widok na kwietnik


Krawędź ze stykiem nakrywek granitowych nie docięte do kąta prostego (pewnie ucinane ręcznie)

Widoczne krawędzie nieobrobione, a kanty niesfazowane.

Na siłę układana rzędowo kostka. Do tego wiele kostek zabrukowanych stroną śliską do góry, a płomieniowaną do spodu. Każda kostka z innego materiału - jak będzie wyglądało CE? 

Przy montażu wiele obitych narożników krawężników. 
Jest to kilka rzucających się w oczy spraw, które powinny dać do myślenia inwestorowi, inspektorowi. Nie chodzi tu o oszczędności i powiedzenie, że "na więcej nas nie stać", ale o przyłożenie się do wykonania montażu. Ciekawi mnie, czy budowa zostanie odebrana...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz